World Hydepark

O wszystkim i o niczym… Wolna Amerykanka

Archive for 13 stycznia, 2007

Story – aktualizacja

Posted by mrcollector w dniu 13 stycznia, 2007

Wreszcie ten tekst doczekał się dosyć pokaźnej aktualizacji. Napadła mnie wena twórcza i począłem pisać. A w zanadrzu mam jeszcze wiele pomysłów, tylko jak znajdę czas i chęci. Nie spodziewajcie się, że często będę to aktualizował. Bardziej rzadziej ale większą ilością tekstu chyba 😛 dobrej jakości. Oto niektóre z pomysłów jakie na ten moment przyszły mi do głowy:
Dzień Ostateczny – 13 czerwiec 2012r.
Mgła
Patrzeć jak wszyscy umierają…
Czekajcie cierpliwie. Niedługo żadna historia nie będzie wam obca… :]

Posted in Inne | Leave a Comment »

Gaming Ring volume #11

Posted by mrcollector w dniu 13 stycznia, 2007

To już tradycyjnie. Za bardzo go nie przedłuże aby mieć materiał na następny wpis 😛 . Rozpoczynamy nowy wolumin o grach… Ladies and gentleman, take your seats…We ready to begin our ran!! Ready to go? Go! Rozpoczynam dopiero co świeżymi wrażeniami po grze PGR3 (Project Gotham Racing) na Xbox’a 360 u mojego kumpla, który sprawił sobie konsole nowej generacji za 1330zł. Ech, konsola marzeń…oprócz PS3 ale to cholerstwo będzie drogie. Może zacznę od samej konsoli, wiecie…widzieć na żywo to naprawdę mocna rzecz. W kwestii gabarytów wyprzeda ją tylko nowa maszyna Sony. Całkiem ładna, schludna, zasilacz na zewnątrz… Maksymalnie 4 pady, bezprzewodowe jak i przewodowe. Menu estetyczne, kilka stylów do wyboru. Oprócz grania w gry można słuchać MP3, oglądać filmy, ściągać jakieś filmiki z Xbox Live! a także masę innych dodatków do gier. Trzeba mieć dodatkowo modem do neta. W moim wypadku dałoby radę. Mam Neostradę i całkiem szybkie łącze. Przejdźmy teraz do samej gry. Są to piekielnie dobre wyścigi. Mamy do wyboru jazdę dowolną, karierę, opcje oraz Gotham TV. Ta usługa jest dostępna przez Xboxo Live!. Chodzi oto, że najlepsi zawodnicy (między innymi) pokazywani są właśnie w takiej konsolowej telewizji. Osobiście tego nie sprawdzałem. Co do trybu dla pojedynczego gracza… nikt nie powinien narzekać na nudę. Mamy do dyspozycji ponad 80 rodzajów różnych super samochodów. Kierowałem jakimś typem Callahana oraz modelem Ferrari. Osobiście wolę drugi z wymienionych. Co prawda w przypadku poślizgu cholernie ciężko go opanować, ale prędkość i przyspieszenie w pełni to rekompensują. Jest kilka rodzajów wyścigów m.i. Hot Lap (okrążenie w wyznaczonym czasie), Breakthrought (wyprzedzenie określonej liczby samochodów lub przejechanie punktów kontrolnych w ustalonym czasie), Street Race, Cone Challange i jeszcze jakieś ale nie pamiętam. Ścigamy się na pięciu poziomach trudności: Novice, Easy, Medium, Hard i Hardcore (z czego ostatni naprawdę zasługuje na swoją nazwę). Kiedy wreszcie odpaliłem wyścig kopara mi opadła. Ta gra jeszcze nie pokazała całego potencjału nowego Xbox’a ale to co zobaczyłem przeszło moje oczekiwania. Grafika ma pazur który rozciął moją czaszkę…Po prostu piękna. Co prawda zdarzają się jakieś wysakujące obiekty, drzewa jakoś dziwnie wyglądają…ale ogół miażdży. Jeżdzimy po ulicach m.in. Tokio i Nowego Yorku więc jest na co popatrzeć. Podsumowując po tych kilku godzinach spędzonych z grą uważam że zarówno konsola jak i sama gra jest warta kupienia…

Brothers in Arms screen

Ostatnio dorwałem w swoje łapy Brothers in Arms: Road to Hill 30, opowiadająca historię jednego z oddziałów 101 powietrzno-desantowej podczas II wojny światowej a konkretnie podczas 8 dni po słynnym D-Day. Bazuje na autentycznej historii 502 Desantowym Regimencie Piechoty. Ten wpis powstał po przejściu całej gry czyli opisuję wrażenia po równo 20 misjach. Ta gra jest typem taktycznej strzelanki gdzie wróg ma sporą przewagę i zazwyczaj frontalny atak skończyłby się masakrą oddziału. Jest zupełnie inna niż Medal of Honor czy Call of Duty (na korzyść CoD’a). Graficznie nie najgorzej ale tak średnio, muzyka dobra. Same cele misji są zróżnicowane i jest ich dużo, ale wykonanie map pozostawia sporo do życzenia. Gra jest liniowa do bólu. Wrogi MG42 czy oddział można sflankować tylko z jednej strony. Jakieś małe murki, barierki sięgające tylko 4-5 metrów nie dające się przejść. W CoD’zie też tak było ale w zdecydowanie mniejszej ilości i zdecydowanie mniej rzucało się w oczy. Nawet walka z wrogiem po kilku misjach staje się nudna i wkurzająca. Wygląda to tak – Fire team ostrzeliwuje wrogi oddział tak że ten chowa się i nie odpowiada ogniem, a Assault team flankuje go i dobija. My jako że dowodzimy tymi oddziałami możemy zdecydować jak to zrobić i czy bierzemy w tym udział. W niektórych misjach mamy do pomocy jeden czołg. Najczęściej można używać go jako osłony dla naszych żołnierzy lub silnego stanowiska ogniowego. Często korzystam z jego karabinu maszynowego. Teraz przejdźmy do misji…zaczynamy prawie że epilogiem na Wzgórzu 30 w cholernie ciężkiej sytuacji. Po kilku minutach przybywa czołg i leżymy…Prawdziwy wstęp jest w następnej misji czyli podczas D-Day w samolocie Douglas-DC3 gotowi do skoku. Samolot dostaje się pod ciężki ostrzał i w wyniku trafienia wypadamy z maszyny. Najwięcej narobimy się w pierwszym dniu, nie bez powodu nazwanym „najdłuższym dniem na świecie”, przynajmniej dla żołnierzy USA. Z ciekawszych misji mogę zaliczyć też Dead Men’s Corner gdzie naprawdę trzeba się napracować aby wyjść cało z zasadzki na skrzyżowaniu albo Rommel’s Asparagus kiedy ładunkami wybuchowymi trzeba zniszczyć wystające pale na polach aby Glidery mogły spokojnie wylądować. Ciężko jest ze względu na MG34 i ciągle przybywające posiłki wroga które na najwyższym poziomie trudności są po prostu cholernie wielkie oraz trudne do pokonania. Jeszcze inną zajebistą misją jest Tom and Jerry gdzie jesteśmy w wieży kościelnej w Carentean. Rozmowę przerywa strzał snajpera i efektowna śmierć żołnierza. Musimy dowodzić oddziałami na dole i strzelać celnie z karabinu snajperskiego na górze. Z tym drugim nie było żadnego problemu, uwielbiam snajperki w takich grach. Potem jeszcze z Bazooki trzeba rozpieprzyć trzy czołgi ale z tym nie było żadnego problemu. Podsumowując, kampania jest klimatyczna, miło się w nią gra ale jest schematyczna i liniowa do bólu. Przejdę ją jeszcze raz aby odblokować w extras jakieś dodatkowe rzeczy. W tej kwestii panowie z Gearbox Software nie zawiedli. Jest ponad 50 różnych rzeczy do odblokowania jak prawdziwe raporty, zdjęcia itp. Słowo na koniec – można zagrać ale raz i odstawić…

Posted in Gaming live | 1 Comment »