Polityczne trzęsienie ziemi

Miały być dzisiaj kosmetyczne zmiany w rządzie, a mamy prawdziwe trzęsienie ziemi. Odchodzi Ludwik Dorn, powiedziałbym prawa ręka braci Kaczyńskich. Wczoraj Radosław Sikorski, szef MON, dzisiaj szef MSWiA. Takie zmiany ewidentnie nie są dobre i bezpieczne dla kraju. Gdyby teraz terroryści chcieli uderzyć, lepszego momentu nie ma. Dwie największe instytucje odpowiadające za bezpieczeństwo nie mają szefów, głównych koordynatorów. Najciekawsze jest to, że jak dzisiaj obudziłem się o 10:00 i po całej lawinie komentarzy, okazało się, że pan Gosiewski nic o tej zmianie nie mówił, a może nie chciał mówić? Lub nie wiedział? Mówił już pan Lepper i inni z rządu, że są całkowicie zaskoczeni. Wyłania nam się obraz niezłego chaosu. Jak powiedziane było w Seksmisji: ja tu widzę niezły burdel. Na koniec mała satyra mojego autorstwa:

Do jednego z posłów PO zwanego Janem Cieni dzwoni nagle telefon. Jest godzina 10:45 i Janek czuje co się święci.
– Halo? – mówi pewnym głosem.
– Janek, od razu do rzeczy – Janek wszędzie poznałby ten głos, to szef Potworów i Spółka – Wiesz, co się dzieje. Ja mam niezły burdel w rządzie. – Bonzo Kurduplo był nieźle poddenerwowany.
– Jarek, co się do cholery dzieje w tym waszym zasranym rządzie?! Najpierw Radek, teraz Krwawy Ludwik…
– Mamy mało czasu, więc słuchaj. Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia…
– Co?! Że niby ja jako szef MSWiA? Ty Jarek, nie baw się w Marlona Brando i Ojca Chrzestnego.
– Janek, błagam cię, nie po to ci robiłem miejsce abyś teraz odmówił.
– Zrobiłeś to specjalnie?
– No tak, Janek, ty chyba nie lubisz Donaldo Plandeko jak cię wykołowali. Masz szansę zabłyszczeć. Janek…Halo?
Janek zwany Cieniem odłożył słuchawkę. Potrzebował czasu do namysłu. Ma go do 13:30…

Koniec… Co prawda do blogu Fraglesowe widzenie świata i jego satyr to nie dorasta ale staram się jak mogę 😉